Zmiany metod naliczania stawek, nienajlepsza sytuacja gospodarcza, wysokie ceny prądu i paliwa to jedne z czynników powodujących wzrost opłat za gospodarowanie odpadami.
Jak obliczyć należność za odpady
Koszty wywozu śmieci rosną z każdym rokiem. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że główną przyczyną są podwyżki stawek przez gminy, problem jest bardziej złożony. Na rachunki wpływ mają:
· sposób naliczania opłaty,
· produkcja energii,
· wymogi technologiczne
· wyznaczone przez Unię Europejską cele recyklingu.
Przepisy pozwalają wybrać gminom jedną z czterech określonych ustawie metod obliczania należności: od powierzchni mieszkania, od zużycia wody, od osoby i od gospodarstwa domowego. Warto zauważyć, że ustawa śmieciowa nie dopuszcza obliczania stawki według ilości wyprodukowanych śmieci – przepis ten wprowadzono, by zapobiec ich nielegalnemu wywozowi.
Każdy ze sposobów ma swoje wady i zalety. Dla przykładu, we Wrocławiu podstawami naliczania są powierzchnia mieszkania przypadająca na jednego mieszkańca oraz rodzaj zabudowy. W Katowicach liczy się od osoby[footnoteRef:2]. Metody te krytykowano jako fałszujące rzeczywistość – w wypadku obliczania od powierzchni oczywistym jest, że mieszkańcy większych domów będą płacić więcej niż mniejszych, choć niekoniecznie muszą produkować więcej śmieci. W metodzie od osoby, niejednokrotnie zdarzało się, że płacili tylko zameldowani w danym miejscu, podczas gdy mieszkańców było więcej.
W Warszawie zdecydowano się na liczenie od zużycia wody, co również jest metodą niedoskonałą, ale zachęcająca do oszczędzania – im mniej się jej zużyje, tym mniejsza należność. Sposób ten okazał się być kontrowersyjny, gdyż przyczynił się do lawinowego wzrostu rachunków za wywóz śmieci w stolicy (niektórzy mieszkańcy płacili nawet po 500 złotych miesięcznie), co poskutkowało nowelizacją ustawy śmieciowej. Zapisano w niej, że przy obliczaniu od zużycia wody, końcowa stawka nie będzie przekraczać 7,8% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę w gospodarstwie domowym, czyli około 150 złotych miesięcznie.
Inne przyczyny wysokich cen
Wysokość należności jest uzależniona od segregowania śmieci – mimo prawnego obowiązku ich sortowania, nie wszyscy to robią, więc miasta muszą nakładać opłaty dodatkowe. Z reguły wynoszą one dwukrotność kwoty za wywóz odpadów posegregowanych. Kolejnym aspektem jest zakaz dopłacania przez miasta z budżetów. Ponieważ wpływy niejednokrotnie nie równoważą się z kosztami, gminy muszą podnosić rachunki. Także rosnące ceny paliwa, energii elektrycznej oraz surowe wymogi prawne stawiane gminom i przedsiębiorstwom przyczyniły się do wzrostu opłat i doprowadziły do zamknięcia niektórych firm przetwarzających śmieci - Luiza Bortkiewicz, Idealbin.
Polacy produkują coraz więcej śmieci, co w połączeniu ze wzrostem opłaty środowiskowej (pobieranej za pozostałości z sortowania oraz emisje gazów i pyłów), a także napływem śmieci z zagranicy skutkuje rosnącymi rachunkami. Świadomość ekologiczna w Polsce jest wciąż zbyt niska, co przekłada się na dalekie od założonych celów wskaźniki recyklingu.
Obecne prawo daje możliwość ukarania niesegregującej odpadów wspólnoty – za mieszanie selektywnie zebranych odpadów z niesegregowanymi grozi nawet do 50 000 złotych kary. Może więc zdarzyć się, że podrzucanie śmieci przez nieuprawnione osoby doprowadzi do nałożenia grzywny na wspólnotę – niejednokrotnie amortyzuje ją ona, zwiększając opłaty dla mieszkańców. Jak w obliczu rosnących cen, ograniczyć ich dalszy wzrost, a w dłuższej perspektywie ustabilizować? Pomóc może odpowiedni system zbiórki i wywozu odpadów komunalnych.
Nowe sposoby gospodarowania
Jednym z dostępnych na rynku rozwiązań jest system kontenerów opracowany przez polski start-up Idealbin. Stworzone przez firmę kosze wyposażono w czujniki zapełnienia oraz wbudowane zgniatarki zmniejszające objętość odpadów. Pozwala to dostosować terminy odbioru śmieci do faktycznych potrzeb wspólnoty oraz ograniczyć puste transporty.
Kosze w czasie rzeczywistym zbierają dane o zapełnieniu, rodzajach wyrzucanych odpadów oraz wadze. Są one przekazywane użytkownikom, przedstawicielom wspólnoty mieszkaniowej oraz firmie zajmującej się ich odbiorem. Stały wgląd w statystyki może stymulująco wpływać na zmniejszenie ilości produkowanych śmieci oraz zwiększać przywiązanie do ekologicznego stylu życia. Znajdzie to przełożenie szczególnie w wypadku obliczania stawek od zużytej wody – mieszkańcy będą bardziej zwracać uwagę na jej ilość, gdyż przełoży się ona na niższe opłaty za śmieci.
Kolejnym udogodnieniem pozwalającym długofalowo zmniejszyć opłaty za gospodarkę śmieciową są zainstalowane we wnętrzu kosza kamery. Przesyłają one obraz do chmury, gdzie służy do analizy jakości sortowania. Firma pracuje nad opracowaniem systemu sztucznej inteligencji, która będzie automatycznie mierzyć skuteczność segregacji śmieci.
Kosze eliminują też problem z podrzucaniem – każdy ich użytkownik otrzymuje fizyczną lub wirtualną kartę dostępu otwierającą klapę kontenera. Oprócz tego wyposażone są one w kamery monitorujące okolicę, co w wypadku zostawienia śmieci przez nieuprawnioną osobę pozwala łatwo ją namierzyć. Zamykane na klucz kosze to również rozwiązanie problemów z wolno stojącymi workami, co przekłada się na wzrost wartości osiedla. Kosze Idealbin pilotażowo wdrożono w Jelczu-Laskowicach w pobliżu Urzędu Miasta i Gminy. Pokazuje to, że jest to rozwiązanie nie tylko dla prywatnych podmiotów, ale również gmin i samorządów.
Montaż nowych, dostosowanych do wyzwań współczesności koszy, zachęcający do segregowania design, dołączona aplikacja służąca jako źródło wiedzy oraz klucz, czujniki monitorujące zapełnienie i wysyłające sygnał do odbioru, gdy faktycznie zaistnieje taka potrzeba – wszystkie te czynniki nie tylko poprawią statystyki recyklingu, ale również mogą długoterminowo ustabilizować opłaty śmieciowe. Z kolei zwiększenie wskaźników odzysku odpadów poprawi ogólny stan gospodarki odpadowej oraz zmniejszy ilość produkowanych śmieci, a co za tym idzie również spadek kosztów ich składowania i utylizacji.
Źródło: Idealbin