"Potrzeba dzisiaj nowego modelu, który nazywa się już zieloną ekonomią. Jeżeli zastąpi on starą szkołę w tej dziedzinie, taki scenariusz przyniesie niezaprzeczalne korzyści" - powiedział serwisowi eNewsroom Kamil Wyszkowski, przedstawiciel i prezes Rady Global Compact Network Poland.
"Tegoroczne nagrody i decyzja komitetu noblowskiego potwierdza, jak ważną staje się to kwestią. Jeśli rozwój nie pójdzie w tym kierunku, już wkrótce pojawią się skutki złych decyzji. Wyraźnie wzrosną temperatury - co jest spowodowane nadmiernym wytwarzaniem energii, produktu ubocznego w procesie powstawania wszystkich rzeczy codziennego użytku. W ramach globalnego gniazdka elektrycznego pozyskuje się ją aż w 70-ciu proc. z paliw kopalnych. Taki model konsumpcji - mierzony w PKB, bez zwracania uwagi na zasoby - w perspektywie długoterminowej nie może być utrzymany. Koszty związane z obsługą takiego rozwoju będą wyższe od korzyści, jakie zapewnia. Podczas wrześniowego szczytu ONZ, w ramach "Climate Action Summit - zwołanego przez sekretarza generalnego - globalny sektor ubezpieczeniowy wycenił, że 40 proc. zjawisk związanych ze zmianami klimatycznymi nie można ubezpieczyć. W przeciwnym razie sektor ten zostałby doprowadzony do bankructwa. To najlepiej pokazuje, jak poważna jest sytuacja związana ze zmianą klimatu" - wskazał Wyszkowski.
Źródło i zdjęcie: Enewsroom.pl